Dwa i pół roku temu właściciel "Domu młynarza", najstarszego zabytku na Siedlcach, na podstawie pozwolenia na remont dokonał bezprawnej rozbiórki budynku. Być może nie doszło by do tego, gdyby nie opieszałość konserwatora zabytków, który odmówił udania się na miejsce z powodu braku danych osobowych w mailowym zgłoszeniu o rozbiórce. Jedno chyba z ostatnich zdjęć resztek murów już w trakcie rozbiórki przedstawiamy po lewej. Co dalej z budynkiem i miejscem zastanawiamy się wszyscy, więcej na ten temat w artykule Eweliny Oleksy z czwartkowego wydania Dziennika Bałtyckiego oraz portalu Naszemiasto.pl

Dom Młynarza w Gdańsku. Mieszkańcy Siedlec chcą odbudowy zabytkowego budynku.

Czy zabytkowy Dom Młynarza w Gdańsku będzie odbudowany? Mieszkańcy Siedlec mają już dość czekania na spełnienie obietnic o tym, że budynek, bezprawnie rozebrany w sierpniu 2011 r., zostanie odtworzony.

Projekt odbudowy Domu Młynarza dawno uzgodniony
Cierpliwość właśnie straciła też tamtejsza Rada Osiedla, która w piśmie wysłanym do pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków prosi, by ten wyjaśnił powody opóźnienia inwestycji.

- Mija siódmy miesiąc od czasu, gdy konserwator uzgodnił projekt odbudowy rozebranego Domu Młynarza i dał zgodę inwestorowi na przystąpienie do prac. Tymczasem budowa, która w zamierzeniu miała zostać ukończona do końca tego roku, nie została nawet rozpoczęta! - wskazuje Jędrzej Włodarczyk, przewodniczący Zarządu Osiedla Siedlce.

Odbudowa Domu Młynarza ważna dla mieszkańców
- Chcemy wiedzieć, jakie kroki w tej sprawie podjął konserwator. Potępiamy rozbiórkę jednego z nielicznych zabytków tej klasy w naszej okolicy. Odbudowa budynku w dotychczasowym kształcie leży w interesie mieszkańców, dlatego zależy nam na ponownym nagłośnieniu sprawy i zmobilizowaniu wszelkich kompetentnych organów do zdecydowanych działań - mówi Włodarczyk.

Sprawa Domu Młynarza utknęła w urzędzie
Dariusz Chmielewski, wojewódzki konserwator zabytków, tłumaczy, że sprawa utknęła w Urzędzie Miejskim, który jeszcze nie wydał niezbędnego pozwolenia na budowę.

- Mimo naszej akceptacji projektu odbudowy Wydział Urbanistyki miał wątpliwości co do ukształtowania i kąta nachylenia mansardy dachu, a to siłą rzeczy opóźniło realizację. Wspólnie z projektantem budynku uzgodniliśmy, że naniesie odpowiednie poprawki - mówi Chmielewski. Dopiero po ich akceptacji prace będą mogły się rozpocząć. Kiedy to nastąpi? Tego na razie nie wiadomo. W zrekonstruowanym budynku znaleźć się mają oryginalne elementy konstrukcji, jakie pozostały po samowolnej rozbiórce.

Źródło naszemiasto.pl Dziennik Bałtycki wydanie z 14 listopada 2013 autor Ewelina Oleksy, publikacja za zgodą autorki.