Jak już niejednokrotnie wspominaliśmy na łamach naszego portalu lokalnego (http://kolonia.gda.pl), budowy i inwestycje są rozpoczynane u nas dlatego, że wedle słów władz mieszkamy w centrum Gdańska, a jako centrum, rejon ten musi być rozwojowy. Zastanawiam się tylko, gdzie leży granica, bo dla budowy jest to centrum miasta, natomiast jeżeli chodzi o inne sprawy, to zupełnie o nas zapomniano. Już w lipcu pisałam o tych naszych "słynnych" schodach w centrum (art. Schody w centrum z 18.07.2009). Obok tych "wspaniałych" i tak bardzo wychwalanych przez miasto inwestycji, o rzut kamieniem, schody, po których ledwo można wejść na górę, a jeżeli jesteś matką z małym dzieckiem, zapomnij o wózku, podjazdy są wykruszone i praktycznie prawie ich nie ma. Dzisiaj, idąc z córką na spacer, przechodziłam obok tych schodów i tak mi się w oczy rzuciło, że w innych centrach miast, jest większy porządek niż u nas na tym małym kawałku prowadzącym na Suchanino. Pomijam już fakt, że błoto, kałuże i ziemia nawieziona przez ciężarówki uniemożliwia małemu dziecku samodzielne przejście kawałkiem ulicy przy śmietnikach, bo odkąd Straż Miejska przestała się interesować (czyt. mieszkańcy przestali zgłaszać do Straży zabłoconą drogę), to już nikt nie sprząta, nikt też nie dba o to, żeby ciężarówki wyjeżdżały z budowy czyste, jak tego wymagają przepisy. Równolegle do schodów, wzdłuż murka, czyli nadal w centrum Gdańska, mamy jeden wielki śmietnik. Nie ma co gadać, jest się czym pochwalić... Ale co tam, przecież obok wznoszone są właśnie piękne, nowoczesne bloki, aby skutecznie poprawić nam estetykę okolicy. Z całą pewnością przesłonią one śmieci. Bo najprościej śmieci pod dywan zamiatać...